Skip to main content
Rafał Hetman o książkach

Rafał Hetman o książkach

By Rafał Hetman

Książki, głównie literatura faktu, przede wszystkim reportaże.
Available on
Apple Podcasts Logo
Castbox Logo
Google Podcasts Logo
Overcast Logo
Pocket Casts Logo
RadioPublic Logo
Spotify Logo
Currently playing episode

#65: Co się czuje przed debiutem? O książce "Oto ciało moje"

Rafał Hetman o książkachJun 13, 2022

00:00
45:04
#69: Ciąg dalszy losów Izbicy, czyli o książce "Piotr Rzeźnik - Zdrajca z Izbicy" Michała Rzeźnika

#69: Ciąg dalszy losów Izbicy, czyli o książce "Piotr Rzeźnik - Zdrajca z Izbicy" Michała Rzeźnika

Jak pisać o zdrajcy, który pochodzi z własnej rodziny? Razem z Michałem rzeźnikiem, autorem książki "Piotr Rzeźnik - zdrajca z Izbicy", rozmawiamy o życiu kolaboranta, odpowiedzialnego za śmierć Żydów i działaczy podziemia niepodległościowego, Piotrze Rzeźniku, krewnym mojego rozmówcy. To dla mnie bardzo osobisty odcinek.

Sep 06, 202336:18
#68: Czy da się spojrzeć na świat oczami wilków? O "Instynkcie" Anny Maziuk

#68: Czy da się spojrzeć na świat oczami wilków? O "Instynkcie" Anny Maziuk

Jak wygląda sytuacja wilków w Polsce? Czy da się spojrzeć na świat oczami wilków? Czy potrafimy wilki w pełni zrozumieć? O tym wszystkim rozmawiam z Anną Maziuk, autorką książki "Instynkt". Reporterka opowiada również o pracy nad swoim reportażem oraz magazynie "Kosmos dla dziewczynek" oraz "Kosmos dla dorosłych", gdzie publikuje swoje teksty.

Aug 02, 202235:42
#67: Jak naprawdę wygląda sekspraca w Polsce. O książce "Bez wstydu"

#67: Jak naprawdę wygląda sekspraca w Polsce. O książce "Bez wstydu"

Karolina Rogaska, reporterka, opowiada o tym, dlaczego uprawia reportaż wcieleniowy, czego doświadczyła, zatrudniając się w klubie ze striptizem i jak pandemia covid-19 przyczyniła się do wzrostu zainteresowania filmami porno w internecie.

Jul 26, 202242:06
#66: Dzieciństwo wyprane z mitu. O książce "Przechodząc przez próg, zagwiżdżę"

#66: Dzieciństwo wyprane z mitu. O książce "Przechodząc przez próg, zagwiżdżę"

Wiktoria Bieżuńska, autorka książki "Przechodząc przez próg, zagwiżdżę", opowiada opisaniu książki po godzinach pracy, pracy nad językiem swojej prozy, inspiracjach Gunterem Grassem, a przede wszystkim o demitologizacji czasu dzieciństwa, przestawianiu z kąta w kąt oraz o przywracaniu (po latach) podmiotowości dziecka i (auto)terapeutyczniej roli prozy.

Jul 18, 202232:44
#65: Co się czuje przed debiutem? O książce "Oto ciało moje"

#65: Co się czuje przed debiutem? O książce "Oto ciało moje"

Z Aleksandrą Pakiełą, autorką książki "Oto ciało moje", rozmawiam o tym, co czuje przed swoim pisarskim debiutem, czego się obawia i co może zrobić pisarz lub pisarka, żeby złapać dystans do swojego pisania i reakcji na nie. Oczywiście, rozmawiamy też o samej książce "Oto ciało moje", która jest powieścią w znacznym stopniu autobiograficzną.

Jun 13, 202245:04
#64: Dlaczego męskość jest ciągle w "kryzysie"? Rozmowa z dr Ludmiłą Janion

#64: Dlaczego męskość jest ciągle w "kryzysie"? Rozmowa z dr Ludmiłą Janion

O męskości wokół książki "Historia męskości" wydanej przez Wydawnictwo słowo/obraz terytoria rozmawiam z dr Ludmiłą Janion, członkinią Pracowni Gender/Sexuality w Ośrodku Studiów Amerykańskich UW oraz wykładowczynią na gender studies.


Ten odcinek podcastu powstał z okazji Nocy Księgarń 2021. Wspólnie z wydawcami, blogerami i organizacjami pozarządowymi powstał specjalny cykl podcastów towarzyszący trzeciej edycji festiwalu organizowanego przez dystrybutora książek OSDW Azymut. Premiery rozmów o literaturze i księgarniach zaplanowano od 15 do 22 października 2021, a informacje kogo i gdzie można posłuchać znajdziecie na stronie: https://nocksiegarn.pl/dosluchania/


Zapraszam! To okazja do poznania nowych podcastów.

Oct 20, 202136:55
#63: Kłopotliwe dziedzictwo. O "poniemieckim" i architekturze III Rzeszy w Polsce

#63: Kłopotliwe dziedzictwo. O "poniemieckim" i architekturze III Rzeszy w Polsce

Czy "poniemieckie" i "ponazistowskie", to to samo? O tym, jak dziś traktujemy architekturę III Rzeszy pozostałą w Polsce i co możemy znaleźć w książce "Kłopotliwe dziedzictwo" wydanej niedawno przez Międzynarodowe Centrum Kultury w Krakowie rozmawiam z prof. Ewą Sabiną Chojecką, współautorką książki. W odcinku pojawiają się też książki "Poniemiecki" Karoliny Kuszyk i "Kajś" Zbigniewa Rokity.


Partnerem odcinka jest MCK w Krakowie.

fot. M. Korta

Mar 18, 202130:39
#62: Pięć dobrych książek z Litwy, które warto znać

#62: Pięć dobrych książek z Litwy, które warto znać

Razem z Bartoszem Sadulskim, sekretarzem redakcji kwartalnika "Herito", opowiadamy o ciekawych, nieoczywistych i dobrych książkach autorów i autorek z Litwy. Są powieści, są książki non-fiction. Jest też Tomasz Mann i jego litewski dom, który pisarz wybudował za pieniądze z Nobla. Na koniec kilka słów o najnowszym numerze "Herito".

Partnerem odcinka jest Międzynarodowe Centrum Kultury w Krakowie.

Feb 10, 202132:53
#61: Czego uczy nas dziś Galicja i jej mało znana historia?

#61: Czego uczy nas dziś Galicja i jej mało znana historia?

O książce "Idea Galicji" Larrego Wolffa opowiada profesor Jacek Purchla: - W naszej narracji i w formowaniu świadomości historycznej młodych Polaków dominuje gloria victis, a więc kult przegranych bohaterów. Można się bardzo wiele dowiedzieć o romantycznym uniesieniu naszych ułanów pod Samosierrą, o Reducie Ordona. Mamy do czynienia z prawdziwą apologia katastrofalnych powstań. Ale o pracy organicznej Galicjan na przełomie XIX i XX wieku, przygotowujących nas, Polskę i Polaków, do niepodległości, cicho. Mamy też do czynienia z warszawocentryzmem. Można dziś powiedzieć, że Warszawa stała się fundamentem ideologii irredentyzmu, a więc pochwały powstań.

Partnerem odcinka jest Międzynarodowe Centrum Kultury w Krakowie, które wydało książkę Larrego Wolffa. Książka "Idea Galicji" jest już dostępna w sprzedaży, możecie ją kupić tutaj: https://mck.krakow.pl/ksiegarnia/idea-galicji-historia-i-fantazja-w-kulturze-politycznej-habsburgow

Jan 25, 202138:48
#60: Jak dziedziczymy strachy i traumy po dziadkach? Rozmowa o książce "Pogłosy"

#60: Jak dziedziczymy strachy i traumy po dziadkach? Rozmowa o książce "Pogłosy"

- Zarażanie się traumą to jest zjawisko, które zostało opisane w literaturze. Coś w tym jest, że jeśli ktoś ma kontakt z mocnymi historiami, to one nie pozostają bez wpływu. (…) Na pewno wpływ na traumę powojenną ma też to, w jakich ramach narodowych, państwowych funkcjonujemy. W badaniach nad poziomem stresu pourazowego w populacji europejskiej wyniki były następujące. W Europie Zachodniej, która też była doświadczona wojną, ale w innej skali oraz z możliwością szybkiego „przegadania” tego, co się stało, poziom stresu pourazowego, czyli PTSD, był na poziomie kilku procent. Natomiast w Polsce to było powyżej trzydziestu procent. Więc nie mamy tu do czynienia z błędem statystycznym. To była rażąca różnica, dająca do myślenia. Wydaje mi się, że jedną z przyczyn może być fakt, że po traumie wojny nie było czasu na oddech i przepracowanie tego, co się wydarzyło. Pojawiły się kolejne traumy – więzienia polityczne, bieda, rodziny były często rozdzielone. To wszystko się na siebie nakładało i miało też wpływ na pokolenie naszych rodziców.

„Pogłosy” to książka o doświadczeniach drugiego pokolenia – osób, których rodzice byli polskimi więźniami niemieckich obozów koncentracyjnych w czasie II wojny światowej. O tym, jak wojenne przeżycia rodziców odcisnęły piętno na życiu dzieci? Czy trauma może być przekazywana z pokolenia na pokolenie? Jak doświadczenia sprzed 70 lat mogą wpływać dziś na tożsamość jednostek i społeczeństwa? Książka oparta jest na badaniach nad międzygeneracyjną traumą i postpamięcią potomków więźniów obozów koncentracyjnych.

Partnerem odcinka jest Dom Spotkań z Historią w Warszawie. 

Dec 21, 202034:09
#59: Gdzie my żyjemy? Kto właściwie "wynalazł" Europę Wschodnią?

#59: Gdzie my żyjemy? Kto właściwie "wynalazł" Europę Wschodnią?

O książce z tej serii jeszcze tu nie rozmawiałem. Łukasz Galusek z MCK w Krakowie opowiada o książce "Wynalezienie Europy Wschodniej" Larrego Wolffa, która ukazała się niedawno w serii Biblioteka Europy Środka wydawanej przez Międzynarodowe Centrum Kultury. To esej o tym, jak i kiedy powstało pojęcie "Europy Wschodniej" i jakie miało ono konsekwencje dla świata i Polski. 

Więcej o książce znajdziecie na stronie MCK.

Oto fragment rozmowy:
- Już Milan Kundera zwrócił uwagę, że jak to jest możliwe, że Praga mentalnie jest kojarzona ze Wschodem, a Wiedeń z Zachodem. A przecież geograficznie to Praga jest bardziej na zachód od Wiednia. Więc mamy coś takiego, że mentalnie przesuwamy ten mur, który nas rozdziela, na wschód. A tak naprawdę powinniśmy chcieć ten mur zburzyć. Zastanawia mnie to, że nie potrafimy się wymknąć z tego schematu myślowego, bo nawet jak znajdziemy się po drugiej stronie, to po prostu wypychamy tę granicę jak najdalej. Ona na przykład po Majdanie już nie jest pomiędzy Polską a Ukrainą, tylko już wydaje się nam, że ona jest za Ukrainą, ale oddziela nas od autorytarnej, dzikiej, azjatyckiej Rosji. A tak naprawdę my powinniśmy chcieć ten mur unieważnić i wymyślić, wynaleźć jakiś nowy sposób opowiadania, a co za tym idzie, widzenia naszego kawałka świata.


Partnerem odcinka jest Międzynarodowe Centrum Kultury w Krakowie.

Dec 01, 202031:35
#58: Skutki uboczne himalaizmu. Jak pasja kształtuje życie całej rodziny

#58: Skutki uboczne himalaizmu. Jak pasja kształtuje życie całej rodziny

To książka o skutkach ubocznych himalaizmu, tak czytamy o niej na okładce. A także o tym, jak pasja partnera albo rodzica kształtuje życie całej rodziny. Moimi rozmówczyniami są Joanna Sokolińska i Katarzyna Skrzydłowska-Kalukin, autorki książki „Rodziny himalaistów”.


Fragment rozmowy:

- Kiedy rozpoczynałam rozmowy do książki, byłam ciekawa, co tak naprawdę myślą partnerki, wdowy, dzieci himalaistów. Czy mają żal? Czy czują wściekłość? Czy mają wrażenie, że je okradziono z czegoś? Czy czują dumę? Jak to jest widzieć nagłówki gazet „Wow, wszedł na szczy!”, „Zdobył koronę!”, kiedy samemu się stoi w kolejce do sklepu, pierze śpioszki – powiedziała Joanna Sokolińska.

- Gdybym nie miała okazji dłużej rozmawiać z dziećmi himalaistów, to nie umiałaby przyjąć do siebie postawy „tak, rozumiem, nie mam żalu”. Próba zrozumienia, sama w sobie, też była dużym wyzwaniem, ale trzeba było to jeszcze napisać tak, żeby czytelnik zrozumiał – powiedziała Katarzyna Skrzydłowska-Kalukin.

Nov 27, 202028:06
#57: Kim jest "Ten Inny" w 2020 roku? Z Magdaleną Kicińską rozmawiam o książce Ryszarda Kapuścińskiego

#57: Kim jest "Ten Inny" w 2020 roku? Z Magdaleną Kicińską rozmawiam o książce Ryszarda Kapuścińskiego

Z Magdaleną Kicińską, reporterką i redaktorką naczelną magazynu "Pismo", rozmawiam o nowym wydaniu książki "Ten Inny" Ryszarda Kapuścińskiego. Pierwsze wydanie tej książki ukazało się w 2006 roku, w 2020 roku pojawia się kolejne. Czy po niemal 15 latach to, o czym mówi nam Kapuściński, jest aktualne? W jakich kontekstach dziś warto czytać "Tego innego"?

Oto fragment rozmowy:
- To jest taki rok, w którym się zamknęliśmy, tzn. nas zamknięto, sytuacja nas zamknęła, w obrębie kraju w obrębie domu, więc bardziej zanurzamy w naszą wspólnotę – mówi Magdalena Kicińska. - Dzisiaj dużo jesteśmy tu i teraz. W tej przestrzeni. I myślę sobie, (…) ta polaryzacja, która się dzieje nie tylko w Polsce, także w krajach tzw. Zachodu, też siłą rzeczy wyznacza innego. Dla mnie inny jest ten, kto uważa, że LGBT to zło, a dla niego z kolei ja mogę być inną, odmienną, różną w tym negatywnym kontekście, bo nie uważam, że osoby o innej orientacji nie powinny mieć praw. Dlatego też chyba z większą uwagą się rozglądam dookoła siebie, a nie gdzieś dalej, tak jak w tekstach Ryszarda Kapuścińskiego, kiedy ta ciekawa inność, w sensie budzącej zainteresowanie reportera czy reporterki nie jest daleko, tylko jest tutaj.

Oct 19, 202037:04
#56: Czego nie wiesz o księgarzach i księgarkach? Odcinek specjalny na Noc Księgarń

#56: Czego nie wiesz o księgarzach i księgarkach? Odcinek specjalny na Noc Księgarń

Już 14 października rusza kolejna Noc Księgarń. Czyli ogólnopolski festiwal księgarń i czytelników i czytelniczek organizowany przez dystrybutora książek OSDW Azymut. Z tej okazji mam dla was odcinek specjalny. W którym możecie posłuchać, co do powiedzenia o książkach i swojej pracy mają księgarze i księgarki. Na potrzeby tego odcinka rozmawiałem z kilkorgiem księgarzy i księgarek. Pytałem o to, co w pracy księgarni jest najciekawsze, najlepsze, ale też dziwne i niespodziewane. Ze wszystkich odpowiedzi stworzyłem taki miks, który układa się w małą opowieść o pracy w księgarni. 

A jeśli chodzi o Noc księgarń, to w tym roku potrwa ona 4 wieczory - od 14 do 17 października. Z powodu koronawirusa wszystkie wydarzenia odbywają się online. Będą one transmitowane w internecie. Szczegóły wydarzeń znajdziecie na stronie www.nocksiegarn.pl

Mimo obostrzeń będzie też można zrobić zakupy książkowe po zmroku - zdalnie (przez telefon, internet) oraz podczas nocnych rabatów w księgarniach (przy zachowaniu odstępów i zasłanianiu nosa i ust).

Wśród autorów i autorek, które wezmą udział w Nocy Księgarń, są m.in. Zygmunt Miłoszewski, Dorota Masłowska, Zyta Rudzka,  Mikołaj Grynberg, Agata Passent, czy np Marcin Świetlicki.

Partnerem odcinka jest OSDW Azymut.

Oct 13, 202027:07
#55: Jak wrze współczesna Francja? Anna Pamuła opowiada o swoim nowym reportażu

#55: Jak wrze współczesna Francja? Anna Pamuła opowiada o swoim nowym reportażu

- Bardzo starałam się, żeby mówić w książce o uniwersalnych kwestiach - wyjaśnia Anna Pamuła, autorka reportażu o współczesnej Francji "Wrzenie". Francja na krawędzi". W rozmowie autorka opowiada nie tylko o kraju, w którym żyje od ośmiu lat, ale odsłania kulisy długiego powstawania reportażu, zdradza, jak radziła sobie z trudnymi bohaterami oraz dlaczego tak ważni są redaktorzy i redaktorki książek oraz osoby, z którymi można o pisanej książce porozmawiać.

Oto fragment rozmowy:

-Jak opisuję historię matki terrorysty, która jest białą katoliczką, to tak naprawdę to, co mnie najbardziej interesowało, to jest pytanie, czy jesteśmy odpowiedzialni za błędy naszych dzieci. Ja jako matka ciągle zadawałam sobie to pytanie. Co by było gdyby? Jak nie doprowadzić do tego, żeby moje dziecko nie zbłądziło? A czy jeżeli zbłądzi to będzie moja wina? Na ile jesteśmy odpowiedzialni za to wszystko, co się wydarza naszemu dziecku? Tak samo z poligamią. To był właściwie temat o przemocy domowej. Po prostu. Czy to jest mąż poligamista, czy to jest mąż, który nie jest poligamistą, ale po prostu leje swoją żonę, to historia o kobiecie, która się z tego wyzwala, jest dla mnie historią bardzo uniwersalną. Porównywałyśmy sobie mojej babci i jej babci i to, że to było Mail i Polska, to nie miało znaczenia. (…) W zasadzie większość tekstów pisałam, myśląc o tym drugim dnie, które jest dla mnie najważniejsze, bo ono mnie najbardziej buduje jako człowieka.

Sep 16, 202034:08
#54: Bruno Schulz znany i nieznany. Rozmowa z Anną Kaszubą-Dębską o nowej biografii Schulza

#54: Bruno Schulz znany i nieznany. Rozmowa z Anną Kaszubą-Dębską o nowej biografii Schulza

O tym, jakim był pisarzem, ale też jakim był rysownikiem i twórcą budzących ciekawość grafik, o tym, czy biografka musi lubić swoją postać i czy opisywany bohater może zniechęcić, czy wręcz wywołać obrzydzenie rozmawiam z Anną Kaszubą-Dębską, autorką nowej biografii Brunona Szulca „Bruno. Epoka genialna”. 

Partnerem tego odcinka jest Wydawnictw Znak, wydawca biografii Schulza.

Oto fragment rozmowy:

- Myślę, że teraz przyszedł czas, że można więcej opowiedzieć o Schulzu – mówi Anna Kaszuba-Dębska. - Jako kobieta pomyślałam, o tym, jaką rolę pełniła matka. Kim była postać matki, którą do tej pory traktowano w publikacjach nieco po macoszemu. A już zupełnie pomijano postać siostry. To nie jest taka siostra z którą mały Brunio się bawił. To jest siostra niemal dwadzieścia lat starsza. Więc można powiedzieć, że jest to jak gdyby jego druga, obok matki opiekunka. I postanowiłam te dwie postacie, matki i siostry, wyłonić z ciemności, niepamięci i trochę więcej o nich opowiedzieć. Bo wydaje mi się, że matka jest tą postacią, która potrafiła Bruna trzymać w pionie. Potem tę rolę przejął brat Izydor. (…) Jeśli weźmiemy pod uwagę motyw fetyszystyczny czy masochistyczny w twórczości Schulza, to wydaje mi się też, że postać Adeli może mieć coś z postaci siostry. Ponieważ w jednym z artykułów pisanych przez psychiatrę Węgrockiego Schulz dopisuje, że w jego procesie kształtowania się wrazliwosci psychicznej i różnych upodobań, siostra miała duże znaczenie.

Sep 09, 202031:10
#53: Za kulisami magazynu "Non-fiction". Rozmowa z Dorotą Groyecką

#53: Za kulisami magazynu "Non-fiction". Rozmowa z Dorotą Groyecką

Magazyn "Non-fiction" wystartował ze swoim podcastem. Nazywa się "Na ucho" i możecie go znaleźć na Spotify, iTunes i w wielu innych aplikacjach podcastowych. W najnowszym odcinku mojego podcastu rozmawiam z Dorotą Groyecką, redaktorką naczelną magazynu "Non-fiction", która opowiada o tym, co znajdziecie w audycji "Na ucho", ale również zdradza kulisy powstawania samego magazynu.

Ten odciek przygotowałem we współpracy z magazynem "Non-fiction". Chcemy w nim przede wszystkim zachęcić was do sprawdzenia podcastu "Na ucho", w którym posłuchacie między innymi o kulisach powstawania poszczególnych tekstów do magazynu, ale jednocześnie chcemy wam też opowiedzieć o samym magazynie. Mam nadzieję, że odcinek będzie dla was interesujący!


A tutaj fragment rozmowy:

Rafał Hetman: Wchodziliście na rynek z Magazynem „Non-fiction” z ambitnymi hasłami dotyczącymi tworzenia magazynu i tworzenia nowoczesnych mediów. Czy rzeczywistość zweryfikowała wasze plany, założenia, które mieliście na samym początku?

Dorota Groyecka: Pierwsze, co przychodzi mi do głowy to to, że nie ukazujemy się tak często, jakie były pierwsze założenia. (…) Natomiast realia są takie, że przy małym projekcie, niezależnym z czegoś trzeba zrezygnować. (…) To był taki kompromis, żeby nie rezygnować z jakości tych treści, żeby nie tworzyć ich na szybko, żeby nie rezygnować z porządnej redakcji i korekty. (…) Myśmy założyły magazyn, będąc młodymi dziennikarkami po szkole reportażu. A często jest tak, że media tworzą osoby z dużym doświadczeniem i większym zapleczem. Dużo pracy włożyłyśmy w to, żeby pokazać, że młodzi ludzie też mogą stworzyć fajny projekt. Nawet bez zaplecza, jakim są znane nazwiska czy bardzo duże finanse.

Rafał Hetman: A czy trudne było rozpychanie się w niszy magazynów, która jest jednak niewielka?

Dorota Groyecka: Mam takie poczucie, że jeśli chodzi o rynek magazynów, to to nie było trudne. Bo po prostu jest ich tam mało, że pojawienie się nowego tytułu wzbudziło zainteresowanie ludzi, którzy lubią magazyny, którzy je kolekcjonują. Miałyśmy też takie poczucie, że inne niezależne magazyny nas wspierają. Powstawały artykuły o nas, czy też na Facebooku i Instagramie niezależne media też nas promowały i podobnie było z wydawnictwami, które wydają reportaże. (…) Natomiast miałam takie poczucie, że nie do końca ten projekt został zaaprobowany przez taki reporterski trzon, tzn. bardziej doświadczonych reporterów, i środowisko związane z mediami, które są już na rynku od dawna. (…) Mam wrażanie, że takie niszowe inicjatywy czasami mają pod górkę i ciężko jest im z takimi bardzo dużymi podmiotami, nawet nie konkurować, ale może stawać sobie obok nich. Chociaż może to zrobiłyśmy?

Jun 23, 202032:10
#52: Po tej książce inaczej spojrzysz na więźniów i więzienie. "Pudło" Niny Olszewskiej

#52: Po tej książce inaczej spojrzysz na więźniów i więzienie. "Pudło" Niny Olszewskiej

O tym, jakie przeszkody czekały na reporterkę, kiedy pisała „Pudło. Opowieści z polskich więzień” i o tym, dlaczego więźniowie to trudni bohaterowie, opowiada Nina Olszewska, której debiutancka książka ukazała się właśnie w Wydawnictwie Poznańskim.

Fragment rozmowy:

- Nie umiem sobie w tej chwili wyobrazić trudniejszego tematu do realizacji. Być może dlatego, że jeszcze bardzo dobrze pamiętam, co przeszłam. (…) W momencie, w którym wiedziałam, że wchodzę do więzienia, że o 8:00 zadzwonię do bramy i zostanę stamtąd wyproszona uprzejmie w momencie kiedy skończy się dzień pracy oddziału penitencjarnego i najprawdopodobniej nie uda mi się dostać tam drugi raz, dlatego że więzienia mają bardzo niewiele cierpliwości, to wiedziałam, że drugiej szansy może nie być. (…) Kiedy przyjeżdżałam do więzienie i dzwoniła do jego bramy, zawsze czułam bardzo wszechstronną presję, że musze maksymalnie wykorzystać te godziny, które mi są dane, że muszę dać z siebie wszystko. Prawdopodobnie nigdy w życiu nie denerwowałam się tak przed żadną reporterską rozmową. Chociaż to nie było zdenerwowanie negatywne, ale raczej podekscytowanie rozmową i świadomość, że jestem trochę jakby na olimpiadzie i od tego występu wszystko zależy. Kończył się to tym, że kiedy wychodziłem po sześciu, ośmiu godzinach, odkrywałam, że nawet się nie napiłam albo że nie byłam w toalecie. (…) Więźniowie są trudnymi bohaterami. Jeżeli informuję czytelnika, że mój bohater jest osobą w więzieniu, to on na starcie dostaje niewiele punktów. I moim obowiązkiem jest to, żeby tak o nim opowiedzieć, żeby czytelnik mógł dostrzec coś więcej niż karę, niż przestępstwo i poczuł coś więcej niż potępienie.


Odcinek przygotowany we współpracy z Wydawnictwem Poznańskim.

May 20, 202031:35
#51: Jak działają epidemie? Rozmowa o książce "Prawa epidemii" Adama Kucharskiego

#51: Jak działają epidemie? Rozmowa o książce "Prawa epidemii" Adama Kucharskiego

- Ta książka uzbraja nas w narzędzie do lepszego zrozumienia świat i lepszego odczytywania informacji, które do nas docierają. Bo zrozumienie epidemii jest szalenie trudne i tak jak pisze Kucharski, nie mam idealnej bazy danych, do której możemy przyłożyć model matematyczny. (…) To o czym Kucharski bardzo dobrze pisze, to jest fakt, że znając przebieg jednej epidemii, znamy… przebieg jednej epidemii – tłumaczy Anna Zdrojewska-Żywiecka, prezes Grupy Wydawniczej Relacja.
- Jeżeli prognozowanie jest dobre i odpowiednio wystraszy ludzi i ci ludzie zareagują w sposób właściwi, to prognozowanie się nie spełni – dodaje Zdrojewska-Żywiecka. - Ale też, jak pokazują przykłady, które Kucharski opisuje w sowiej książce, jest szalenie trudne wywołać tę właściwą reakcję. Tutaj bardzo interesująca jest historia walki z malarią. Pomimo tego, że już bardzo długo wiedziano, że do zakażeń malarią dochodzi a pośrednictwem komarów, to przekonanie rządów do walki, polegającej na tym, żeby eliminować komary, zajęło naukowcom kilkadziesiąt lat.
Apr 06, 202020:12
#50: Ceny starych książek was zadziwią. Rozmowa o antykwarycznym biznesie

#50: Ceny starych książek was zadziwią. Rozmowa o antykwarycznym biznesie

O tym, ile mogą kosztować stare książki, za jaką cenę można kupić pierwsze wydania „Pana Tadeusza” lub „Sklepów cynamonowych” i jak wygląda antykwaryczny biznes opowiadają Marcin Gałązka i Artur Jastrzębski z antykwariatu Kwadryga z Warszawy.

Fragment rozmowy:

Artur Jastrzębski: Zdarzają nam się sytuacje w antykwariacie, kiedy klient przychodzi z jakimiś pozycjami do sprzedaży, my przeglądając je, pytamy czy ma jakieś inne pozycje do sprzedania, między innymi pocztówki, i klient wtedy zawiesza głos i mówi: o, przepraszam, ale pocztówki właśnie wyrzuciłem. Pytamy wtedy: jakie miał pan pocztówki? On odpowiada: przedwojenne, zapisane, z miejscowościami polskimi… My wtedy mówimy: właśnie pan wyrzucił samochód do kosza. I dopiero wtedy do klientów dociera, że może warto przed wyrzuceniem czegoś do kosza zadzwonić do antykwariatu i dowiedzieć się, ile dana rzecz jest warta. Ostatnio często słyszymy o książkach wyrzucanych z mieszkań, które lądują od razu w kontenerach na śmieci. Ludziom nie chce się sprawdzić, czy np. wyrzucają jakieś cenne dokumenty. A wystarczy jeden telefon i może ktoś przyjechać i określić wartość danej pozycji.

Mar 11, 202027:47
#49: Dobre książki o uchodźcach. Rozmowa z Aleksandrą Rutkowską z PCPM

#49: Dobre książki o uchodźcach. Rozmowa z Aleksandrą Rutkowską z PCPM

Dziś z Aleksandrą Rutkowską, rzeczniczką Fundacji Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej, rozmawiam o dobrych książkach na temat uchodźców w Polsce i na świecie - o książkach Samar Yazbek, Izy Klementowskiej, Bena Rawlence'a i Zygmunta Baumana. A także o pracy PCPM w różnych częściach świata. 

(Fotografia do odcinka: Jowita Kozłowska)


Oto fragment rozmowy:

Aleksandra Rutkowska: Zygmunt Bauman na łamach książki „Obcy u naszych drzwi” analizuje coś, co nazywa paniką migracyjną – takim niepokojem przed tym, co inne, obce, nieznane. (…) To co jest dużą wartością i cenną refleksją płynącą z tej książki, to próba uświadomienia czytelnikom, z czego się bierze ta niechęć, ten niepokój, związanym z obcym, który puka do naszych drzwi. To znaczy, że wraz z tym obcym, który był gdzieś na końcu świata, przychodzą historie, dramaty, kryzysy. Wcześniej, to wszystko było odległe, to było coś, czym nie musiałem, ja, Jan Kowalski, się zajmować. Wraz z uchodźcami, wraz z migrantami, wraz z tytułowymi obcymi, przychodzi kryzys, przychodzi świadomość tego kryzysu, przychodzi obraz świata, który kiedyś wydawał się odległy. (…)

Bardzo często, uchodźców, ludzi, którzy uciekają przed wojną nazywa się migrantami ekonomicznymi. I to, co robi Bauman, to mówi o tym zjawisku. Tutaj cytat: „Gdy opinia publiczna już raz zaklasyfikuje ich jako potencjalnych terrorystów, migranci trafiają poza granice i zasięg moralnej odpowiedzialności. Poza przestrzeń współczucia i odruchu odpowiedzialności”. (…)

Wiele wątków, które Bauman porusza, dzieje się na płaszczyźnie języka. (…)

Wiem, że rozmawiamy o książkach, ale pozwolę sobie powiedzieć, o Ladine Labaki. To jest libańska reżyserka, która w niesamowity sposób poprzez filmy pokazuje tę rzeczywistość uchodźczą. Ona zrobiła kilkadziesiąt wywiadów, szukając bohatera do swojego filmu. Większość dzieci powiedziało jej, że wolałoby się nigdy nie urodzić. To powinien być dla nas taki alarm. Do czego my doprowadziliśmy jako społeczność? W tym momencie dojrzewa pokolenie pozostawionych gdzieś na uboczu, wykluczonych ludzi, często bez edukacji, wrzuconych do pewnego worka. Wielokrotnie spotykam się z pytaniami, czy nie boję się, czy tam nie jest niebezpiecznie? To są ludzie, którzy uciekli przed tym „niebezpiecznie”. Oni szukają bezpieczeństwa. A tak samo bezpieczeństwem osłaniają się wszyscy ci, którzy tym ludziom pomóc nie chcą.

Jan 29, 202028:05
#48: Szymon Opryszek: Marzy mi się reportażowy mad max

#48: Szymon Opryszek: Marzy mi się reportażowy mad max

- Wiele reportaży powstających ostatnio w Polsce, pisanych jest bardzo sztampowo, według jednego formatu, czy też jednej wizji reportażu. A mi się marzy taki mad max reportażowy – mówi Szymon Opryszek, laureat tegorocznego konkursu reporterskiego Wydawnictwa Poznańskiego.

We wtorek 21 stycznia odbyła się gala, na której poznaliśmy laureata konkursu dla reporterów i reporterek organizowanego przez Wydawnictwo Poznańskie. W ramach konkursu kandydaci składali pomysły na swoją książkę reporterską. Zwyciężył projekt Szymona Opryszka, który zamierza napisać książkę o niedoborach wody na świecie.

W najnowszym odcinku podcastu rozmowa z laureatem, w której Opryszek opowiada o projekcie i o pisaniu reportaży. Oto fragment.

Szymon Opryszek: Wiele reportaży powstających ostatnio w Polsce, pisanych jest bardzo sztampowo, według jednego formatu, czy też jednej wizji reportażu. A mi się marzy taki mad max reportażowy – trochę więcej emocji, trochę więcej luzu, stylu i fantazji w tekście.

Rafał Hetman: A czy ten mad max znajdujesz u innych autorów?

Szymon Opryszek: Znajduję, ale nie w reportażu, czy w literaturze non-fiction. Jestem miłośnikiem Filipa Rotha, który pisze o problemach świata, o problemach, które nas dotyczą, w taki sposób, że ma się uczucie, jakby się oglądało dobry, wciągający film. Takie teksty mnie kręcą, ale nie wiem czy jestem w stanie kiedykolwiek coś takiego napisać. Myślę też, że reportaż otwiera się na nowe formy i uważam, że warto zmieniać trochę już skostniały system.

Rafał Hetman: Takie przełamanie tradycyjnych form widzieliśmy niedawno u Mariusza Szczygła w „Nie ma” i Filipa Springera w „Dwunaste: nie myśl, że uciekniesz”.

Szymon Opryszek: Wymieniłeś dwa nazwiska, które są mocnymi nazwiskami na rynku reporterskim. Myślę, że problemem reportażu w ostatnich latach jest też taki, że reporterów jest bardzo dużo i są oni dosyć młodzi. To nasze pokolenie boi się eksperymentować, bo wie, że łatwiej będzie coś wydać w tej sprawdzonej formie. I to zapewne wygląda też tak, że to wydawnictwa wiedzą, jak i co się sprzedaje. W związku z czym, boją się eksperymentów. Ja mam nadzieję, że będę mógł eksperymentować.

Jan 22, 202016:41
#47: Sekrety pracy tłumacza. Rafał Lisowski odpowiada na wasze pytania

#47: Sekrety pracy tłumacza. Rafał Lisowski odpowiada na wasze pytania

Jak wygląda praca tłumacza? Czy współpraca z autorami bywa trudna? Czy tłumacz to współautor książki? Jaką władzę ma tłumacz nad tłumaczonym tekstem? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w rozmowie z Rafałem Lisowskim, tłumaczem książek, m.in. Stephena Kinga, Kurta Vonneguta i wielu reportaży. 


Oto fragment rozmowy:

Rafał Hetman: Czy różne tłumaczenia tej samej książki mogą nam zmienić jej odbiór?

Rafał Lisowski: Niewątpliwie, kiedy mam do czynienia z przekładami z różnego czasu, kiedy mówi o tekstach starszych, które przez dziesięciolecia, czy nawet dłuższy czas, mogły być wielokrotnie przekładane, to widzimy, że to się przekłada na inny język, na inne podejście do tłumaczenia. Widzimy, że na przykład jedni tłumacze zwłaszcza dawniej bardziej przybliżali ten tekst odbiorcy, w tym sensie, że jeżeli spojrzymy na dawniejsze tłumaczenia klasycznych tekstów, to zauważymy że często rzeczy związane z obcością, chropowatością oryginału bywały ugłaskiwane, bo też była taka kultura w Polsce, że tekst powinien być napisany literacką polszczyzną. A dzisiaj tłumacze bardziej dostrzegają wyjątkowość, inność, osobność autora, którą chcą oddać w np. bardziej chropowatą prozą.

(…)

Wydaje mi się, że najistotniejsze w tłumaczeniu jest to, by dostrzec w tekście to, co jest najważniejsze i to uwypuklić. Ale dla innego tłumacza coś innego będzie tym najważniejszym. Dla jednego to będzie fraza i na przykład taki tłumacz skupi się na melodii języka, na tym, że tu są aliteracje, tu jest krótkie słowo i wtedy na przykład będzie trzeba troszkę zmienić sens tekstu. A dla drugiego tłumacza sens będzie najważniejszy i poświęci na jego rzecz formę tekstu. Oczywiście, super by było, gdyby się dało wszystko uratować, ale zazwyczaj to jest niemożliwe.

(…)

Pamiętam, że kiedy zacząłem czytać tłumaczenie „Depesz” (Michael Herr, przeł. Krzysztof Majer – RH), to musiałem się przyzwyczaić do niego, dlatego że z mojej tłumackiej perspektywy miałem taki opór, że jak to, przecież ten język jest za współczesny.

(…)

Powiem tak, wydaje mi się, że wszystko uchodzi w tłumaczeniu, jeżeli ma to uzasadnienie, jeżeli to się broni jakimś konceptem.

Jan 15, 202032:12
#46: Dziewięć najlepszych książek 2019 roku z literatury faktu

#46: Dziewięć najlepszych książek 2019 roku z literatury faktu

Podsumowanie 2019 roku, w którym prezentuję moją listę najlepszych książek z literatury faktu, jakie ukazały się w 2019 roku. 

Jan 01, 202021:17
#45: Jak się żyje na poniemieckim? Rozmowa z Karoliną Kuszyk

#45: Jak się żyje na poniemieckim? Rozmowa z Karoliną Kuszyk

O książce "Poniemieckie" i o tym, jak się żyło i żyje na "Ziemiach odzyskanych" rozmawiam z reporterką Karoliną Kuszyk, której najnowsza książka ukazała się pod koniec 2019 roku w Wydawnictwie Czarne.

Oto fragment rozmowy: 

Rafał Hetman: Piszesz w swojej książce, że trudno jest nam Polakom żyć z różnorodnością. Nawet teraz, jak piszesz, kiedy mamy dwie Polski, to nawet z tymi dwiema Polskami nam trudno. Nie wspominając już o Polsce różnorodnej, która mieszała od dawna niemieckość, żydowskość, ukraińskość.

Karolina Kuszyk: Z różnorodnością jest tak, że chyba nie tyle trudno jest nam ją zaakceptować, ale często w obecnej oficjalnej narracji jest takie parcie na polskość i ja nie jestem pewna, czy to nam dobrze robi. Już po publikacji książki pojawiły się takie komentarze, przy czym było ich naprawdę niewiele, że po co tym pisać, że to jest przeszłość, że to może zostać źle odebrane i właściwie to już nie ma tematu, bo przecież teraz tutaj to już jest Polska (…). Jest trochę tak, jeszcze, że kiedy zaczynamy rozmawiać o Niemcach, zaraz się pojawia wyimaginowany hitlerowiec i zza węgła nas ostrzeliwuje. Ale myślę, że warto mówić o poniemieckości, o posowieckości, bo jej też jest pełno u nas (…). Fajnie by było, gdybyśmy potrafili żyć z ambiwalencją, ze świadomością, że nie ma łatwych odpowiedzi. I myślę, że jeśli będziemy opowiadać sobie o poniemieckim, to nie staniemy się przez to mniej polscy. Polskość nie jest naczyniem, z którego coś może ubywać, czy coś się może ulatniać. Bo gdyby tak było, to oznaczałoby, że krucho jest z nami. A w takiej polskości otwartej, pewnej siebie i próbującej samą siebie zrozumieć, myślę, że też powinno być miejsce na refleksje o tym, co zrobiliśmy z rzeczami po Żydach, po Niemcach itd.

(…)

Rafał Hetman: A czy przestrzeń nas jakoś definiuje? Pytam np. w kontekście wyników wyborów. Zwykle jest tak, że wschód Polski jest bardziej konserwatywny, a zachód liberalny w wyborach. A przecież na zachodzie mieszkają ludzie przesiedleni z Kresów, czyli ze wschody.

Karolina Kuszyk: Myślę, że trzeba pamiętać o tym, że na zachodzie jest większa mieszanka ludności. Po wojnie przyjechali tam ludzie z różnych stron. Byli repatrianci, centralniacy i ludzie, którzy z zagranicy po wojnie ściągali na te tereny. I myślę, że to dobrze zachodowi Polski zrobiło – w tym sensie, że trochę się nauczono większej tolerancji, czy tego, żeby drugiego zostawić w spokoju, nie narzucać mu swojego zadania. (…) Trzeba pamiętać, że Polak tam spotykał Polaka, ale zupełnie innego. To były często spotkania zupełnie z kosmosu: gwara inna, inne przyzwyczajenia, inna sztuka kulinarna.

Dec 19, 201933:51
#44: Gdzie wyrzucić...? O śmieciach i zero waste rozmawiam z Julią Wizowską

#44: Gdzie wyrzucić...? O śmieciach i zero waste rozmawiam z Julią Wizowską

O trudniej sztuce wyrzucania śmieci, zero waste, recyclingu i upcyclingu rozmawiam z Julią Wizowską, reporterką, autorką książki „Nie śmieci” i bloga NaNowoSmieci.pl. W odcinku pytam też moją rozmówczynię, jak to się stało, że zrezygnowała z opisywania wojen i rewolucji, na rzecz pisania o ekologii i ekologicznych rozwiązaniach.

Fragment rozmowy:

Rafał Hetman: Bardzo często jest tak, że kiedy reporter zapali się na punkcie jakiegoś tematu, musi uważać, żeby nie stać się bezkrytycznym rzecznikiem sprawy. Czy ty miałaś takie momenty, kiedy zauważałaś, że powinnaś być bardziej czujna, krytyczna, bo jesteś reporterką, a nie aktywistką ekologiczną?

Julia Wizowska: Kiedy przyszłam do jednego z zakładów przetwarzania odpadów, usłyszałam: pani Julio, cieszymy się, że pani jest, ale liczymy się z tym, że pani nas trochę obsmaruje w tej książce, bo zajmujemy się nie do końca ekologicznymi rzeczami w rozumieniu zero waste.

Nie, nie obsmarowałam tego zakładu. Przedstawiłam dokładnie tak, jak wygląda. Czy było to łatwe? W sumie, nie było to trudne. Podobne doświadczenia miałam już z poprzednich książek – z „Po północy w Doniecku” i „Ostatni taniec za kurtyną” o armii radzieckiej. Z jednym i z drugim czuję się bardzo związana. Armia radziecka – w związku z moim ojcem, żołnierzem radzieckim. A z Donieckiem, bo stamtąd mój dziadek pochodził, więc miejsce było mi znane, ludzie byli mi znani. Bardzo emocjonalny stosunek miałam i do jednej i do drugiej książki. W obu przypadkach trzeba było oddzielić emocje i siebie-Julię od Julii-reporterki. I wtedy naprawdę było ciężko to zrobić, bo to było bardzo zrośnięte emocjonalnie ze mną. Ale jaku już tamte rzeczy przerobiłam, to z książką „Nie śmieci” było o wiele łatwiej.

Mogłam wyjść ze swojej skóry, stanąć obok i opisać problem jako reporterka, a nie osoba zaangażowana.

(…)

Ale bardzo ciężko było mi przy rozdziale o butach. Bo możemy sobie kupić buty ze skóry naturalnej, ale to się wiąże z tym, że ucierpią zwierzęta. Możemy kupić buty ze skóry ekologicznej, ale one wtedy rozlecą nam się za chwilę. I to też nie jest do końca rozwiązanie, które popieram. Możemy kupić buty ze skóry wegańskiej, to są takie nowe rozwiązania – buty z korka, buty z grzyba, kombuczy, taki grzybek herbaciany, czy z jabłek, z ananasów. I jak pisałam ten rozdział, to próbowałam przedstawić wszystkie zalety i wszystkie wady każdego z tych rozwiązań.

Ja mam na sobie buty skórzane. Nie jem mięsa, ale mam na sobie buty skórzane. Tylko że te buty są z drugiego obiegu. Kupiłam je na Allegro, bo ktoś sobie wcześniej kupił, ale mu nie pasowały i je odsprzedał. I to jest rozwiązanie, które popieram najbardziej ze wszystkich. Ale starałam się przedstawić różne opcje, tak żeby czytelnik mógł sobie sam wyrobić zdanie.

Bo to jest coś czego nie lubię: kiedy ktoś daje gotowe rozwiązanie i mówi, że człowiek ma się do niego stosować. Nawet napisałam na blogu kilka tekstów o tym, jak przekonywać do zero waste. Odpowiedź: nie przekonywać. Pokazywać swoim przykładem.

Dec 11, 201935:52
#43: Część druga książkowego podsumowania 2019 roku

#43: Część druga książkowego podsumowania 2019 roku

Kończy się rok 2019, czas więc na jego książkowe podsumowanie. Z tej okazji mam dla was obszerne omówienie kilkunastu książkowych tytułów (nie tylko z literatury faktu), które razem z Beatą Prokopczuk-Daab z księgarni Czarnego nagraliśmy kilka dni temu. Rozmawiamy o „Nieradości” Pawła Sołtysa, „Cieśninach” Wojciech Nowicki, „Olive powraca” Elisabeth Strout, a także książkach „Strammer” Mikołaja Łozińskiego i korespondecji Szymborskiej z Barańczakiem, a także wielu innych.  Być może niektóre z omawianych książek zechcecie kupić w prezencie sobie lub swoim bliskim.

W drugim odcinku rozmawiamy między innymi o książkach: „Ilustratorki, ilustratorzy” Barbary Gawryluk, „Boznańska. Non finito” Angeliki Kuźniak, „Cieśniny” Wojciech Nowicki, „Olive powraca” Elisabeth Strout, „Strammer” Mikołaja Łozińskiego, „Nadzieja w mroku. Nieznane opowieści, niebywałe możliwości” Rebeki Solnit, „Wiele tytułów” Ryszarda Koziołka.

Dec 04, 201926:32
#42: Część pierwsza książkowego podsumowania 2019 roku

#42: Część pierwsza książkowego podsumowania 2019 roku

Kończy się rok 2019, czas więc na jego książkowe podsumowanie. Z tej okazji mam dla was obszerne omówienie kilkunastu książkowych tytułów (nie tylko z literatury faktu), które razem z Beatą Prokopczuk-Daab z księgarni Czarnego nagraliśmy kilka dni temu. Rozmawiamy o „Nieradości” Pawła Sołtysa, „Cieśninach” Wojciech Nowicki, „Olive powraca” Elisabeth Strout, a także książkach „Strammer” Mikołaja Łozińskiego i korespondecji Szymborskiej z Barańczakiem, a także wielu innych.  Być może niektóre z omawianych książek zechcecie kupić w prezencie sobie lub swoim bliskim.

W pierwszym odcinku mówimy między innymi o takich książkach jak: „Dwunaste nie myśl, że uciekniesz” Filipa Springera, „Nieradość” Pawła Sołtysa, „Pusty las” Moniki Sznajderman, „Japonia utracona” Alexa Kerra, „Granica” Kapki Kassabovej, „Powrót do Reims” Didiera Eribona, „Moja żona głaszcze jeże. Rozmowy małżeńskie” Błażeja Strzelczyka, „Inne pozytywne uczucia też wchodzą w grę. Korespondencja 1972-2011” Wisława Szymborska, Stanisław Barańczak.

Posłuchaj też drugiej części podsumowania w odcinku nr 43.

Dec 04, 201921:17
#41: Dobre książki o sporcie i kobietach w sporcie. Gdzie je znaleźć, mówi Joanna Wiśniowska

#41: Dobre książki o sporcie i kobietach w sporcie. Gdzie je znaleźć, mówi Joanna Wiśniowska

Szukasz dobrych książek o sporcie? Na prezent, dla siebie? Ten odcinek jest dla ciebie!

O tym, co to znaczy „dobra książka o sporcie” i gdzie takie książki można znaleźć, rozmawiam z Joanną Wiśniowską, reporterką, która pisze o sporcie i dużo czyta na ten temat. Wiedzieliście, że o piłce nożnej piszą tacy pisarze jak Wojciech Kuczok i Martin Caparros? W podcaście mówimy też o tym, dlaczego tak trudno znaleźć w Polsce dobre książki o kobietach w sporcie.

Fragment rozmowy:

Joanna Wiśniowska: Michał Okoński napisał książkę o kibicu inteligencie.  I o tym, jak o futbolu można opowiedzieć inaczej. Tutaj mamy taki paradoks, że podczas zeszłorocznych mistrzostw świata w Rosji najlepsze teksty o mistrzostwach wychodziły spod pióra Michała, który nie jest dziennikarzem sportowym. Ale Okoński porusza takie wątki, które podnosi niewielu dziennikarzy sportowych. I „futbol jest okrutny” to książka obowiązkowa, jeżeli ktoś chce się wgłębić w piłkę nożną.

Rafał Hetman: Ja w czasie mistrzostw świata czytałem teksty o piłce nożnej Wojciecha Kuczoka i to są rzeczywiście teksty literacko ciekawe, a poza tym pisarz zwraca uwagą na inne rzeczy niż dziennikarz sportowy, który jest ukierunkowany tylko na sport, na wynik.

Joanna Wiśniowska: Osoby, które są spoza tego środowiska sportowego bardzo fajnie opowiadają, np. Martin Caparros na hiszpańskojęzycznej stronie „New York Timesa” tak świetnie opowiadał o Mundialu!

(…)

Rafał Hetman: A czy po Mistrzostwach Świat w piłce nożnej kobiet pojawiły się w Polsce jakieś ciekawe biografie?

Joanna Wiśniowska: Nic. (…) Jeżeli któraś z piłkarek doczeka się biografii, to będzie to Ewa Pajor, która jest królową strzelczyń Bundesligi. Czy Katarzyna Kiedrzynek, bramkarka reprezentacji Polski. A szkoda, bo piłkarki to bardzo często spore osobowości. Piłkarki, w przeciwieństwie do piłkarzy, bardzo często zabierają głos, mówią wiele o dyskryminacji, mówią o nierówności w płacach, warunkach pracy, o tym jak media poświęcają niewiele czasu kobiecej piłce. I to są bardzo charyzmatyczne postacie. Choćby Megan Rapinoe! Jeżeli wyobrażam sobie, że mogłaby się pojawić na naszym rynku biografia jakiejś piłkarki, to oprócz Marty, najwybitniejszej piłkarki w historii futbolu kobiecego, byłaby to biografia Megan Rapinoe, bohaterki jednej z okładek w „Wysokich Obcasach” i tekstu. Rapinoe jest lesbijką, bardzo dużo opowiada właśnie o dyskryminacji. Myślę, że wiele dziewczynek chciałoby być takie jak ona. I ona pasowałaby na bohaterkę książki, ale nie ma takiej książki u nas.

Nov 27, 201931:08
#40: Hiszpania jakiej nie znacie. O książce "Strup" rozmawiam z Katarzyną Kobylarczyk

#40: Hiszpania jakiej nie znacie. O książce "Strup" rozmawiam z Katarzyną Kobylarczyk

Pamiętacie książkę o Hiszpanii "Pył z landrynek" Katarzyny Kobylarczyk? Teraz autorka wraca z nowym reportażem. Najnowsza książka polskiej reporterki o Hiszpanii jest całkowitym rewersem poprzedniej wydanej 6 lat temu. W „Strupie” Kobylarczyk odkrywa przed czytelnikami to, co znajduje się pod powierzchnią wypalonej słońcem hiszpańskiej ziemi i do dziś dzieli Hiszpanię na pół. I jest to bardzo ciekawa książka.


Oto fragment rozmowy:

Katarzyna Kobylarczyk: Cała hiszpańska transformacja od dyktatury do monarchii konstytucyjnej oparła się na pakcie milczenia – robimy „grubą kreskę”, nie pociągamy do odpowiedzialności nikogo. Przecież wielu polityków dawnego reżimu przeszło gładko do parlamentu. Bardzo często znajomi Hiszpanie mówili mi: zauważ, przecież cała nasza transformacja była oparta na tym, że nie pamiętamy, że zapominamy, patrzymy w przyszłość a nie w przeszłość.

(…)

Mam wrażenie, i to jest perspektywa bardziej europejska niż hiszpańska, że transformacja polska i hiszpańska, w odróżnieniu od rumuńskiej, zawsze była pokazywana jako modelowa, jako dobra, zrobiona bezkrwawo, bez zemsty, bez nienawiści, tak spokojnie, pokojowo przeprowadzona, że to był karnawał wolności. I co ciekawe, po kilku dekadach od tych transformacji nagle się okazuje, że ta pamięć w jakiś toksyczny sposób wraca i zatruwa trochę debatę, czy to polityczną czy w ogóle życie społeczne. Wracają te podziały.

Rozmawiałam na ten temat z antropolożką, Holenderką z pochodzenia, dla niej polska transformacja i hiszpańska transformacja wydawała się dobrze zrobiona, idealne wręcz.  A jednak okazało się, że w społeczeństwie nie jest odbierana jako idealna, jednak społeczeństwo czuje, że czegoś nie załatwiło, że nie było tej sprawiedliwości, winni nie zostali ukarani.

Rafał Hetman: Czyli jednak chęć zemsty…?

Katarzyna Kobylarczyk: Czy to jest chęć zemsty? Czy to jest chęć sprawiedliwości? I gdzie leży granica między tymi dwoma? U nas mieliśmy wyciąganie teczek, okazało się że mamy agentów, którzy nie zostali rozliczeni, których trzeba by ukarać. W Hiszpanii na pewno niektórzy chcieliby, żeby ukarano tych, którzy rozstrzeliwali albo którzy wydawali wyroki.

Nov 20, 201931:42
#39: Czy możemy ufać Harariemu? O fenomenie pisarza rozmawiam z Mateuszem Burzykiem z Miesięcznika ZNAK

#39: Czy możemy ufać Harariemu? O fenomenie pisarza rozmawiam z Mateuszem Burzykiem z Miesięcznika ZNAK

Yuval Noah Harari to autor bestsellerowych książek (m.in. "Sapiens" i "21 lekcji na XXI wiek"). W specjalnym odcinku, przygotowanym we współpracy z Miesięcznikiem ZNAK, rozmawiam o Hararim z sekretarzem redakcji miesięcznika Mateuszem Burzykiem. 

Listopadowy numer Miesięcznika Znak, poświęcony Harariemu, możecie kupić taniej o 20 proc. na stronie znak.com.pl, jeśli przy zakupie wpiszecie kod: rhetman. Fajnie, prawda?

Zobaczcie poniżej fragment rozmowy: 

Mateusz Burzyk: Z każda kolejną książką Harari oddalał się od warsztatu naukowca. Ta ostatnia książka „21 lekcji na XXI wiek” już ma formę vademecum, takiego przewodnika, można tam znaleźć odpowiedzi na pytania, które sobie zadajemy oglądając wiadomości, czy czytając nagłówki internetowe. Harari sam zdaje podobne pytania i próbuje na nie udzielić odpowiedzi. Sam tez przyznaje, że ta najnowsza książka powstała już w zupełnie inny sposób niż dwie poprzednie, bo wyrosła ze spotkań z czytelnikami (…).

Rafał Hetman: Jakie grzech zarzuca się Harariemu? Co jest jego największą słabością?

Mateusz Burzyk: Myślę, że największy grzech Harariego to uproszczenia, których dokonuje. One są związane w dużej mierze z gatunkiem jakiego się podjął. Jeśli chce się napisać historię ludzkości, zmieścić ją w jednej książce i zrobić to w relatywnie krótkim czasie – myślę tutaj o pisaniu książki przez rok czy dwa lata – no to uproszczenia są konieczne. I pewne uproszczenia można zrozumieć, ale jeśli z tych uproszczeń wyprowadza się wnioski i formułuje tezy, to to już budzi pewne wątpliwości. 

(…)

Osoby zajmujące się humanistyką, które szukają u Harariego wiedzy z innych dyscyplin, powielają jego błędy.

(…)

Harari z każdą książką wystawia się na krytykę kolejnych specjalistów, kolejnych naukowców, ale z drugiej strony, dzięki temu, że zajmował się kolejnymi, szerszymi dyscyplinami, to jego autorytet rósł. 

Rafał Hetman: Rósł, ale wśród innej grupy.

Mateusz Burzyk: Tak. Ale można powiedzieć, że jeśli człowiek potrafił zrozumieć to, to i jeszcze coś innego, to musi być geniuszem. I w ten sposób jego autorytet urósł do takiego miana, że to musi być wręcz geniusz, skoro on zarazem świetnie zna się na historii, ale też wie, co się dzieje w naszym mózgu i potrafi stawiać prognozy na temat tego, jak będzie wyglądać przyszłość, to gość musi być naprawdę łebski.


Nov 19, 201934:37
#38: Mocny, poruszający reportaż. O "Płuczkach" rozmawiam z Pawłem P. Reszką

#38: Mocny, poruszający reportaż. O "Płuczkach" rozmawiam z Pawłem P. Reszką

- Prawda zawsze wyjdzie na jaw, tak jak np. w przypadku Jedwabnego – mówi Paweł Piotr Reszka, opowiadając o swojej najnowszej książce „Płuczki”. - Jeżeli opiszemy jakiś problem, to jesteśmy w stanie ocenić jego skalę. Jesteśmy w stanie powiedzieć, gdzie to się działo, kto za to odpowiadał. To też w pewien sposób zdejmuje odium odpowiedzialności z nas jako z narodu – dodaje.

W najnowszym odcinku podcastu rozmawiam z reporterem Pawłem Piotrem Reszką, którego książka „Płuczki” ukazała się właśnie w księgarniach. To reportaż o osobach, które po wojnie przekopywały tereny byłych obozów zagłady w Bełżcu i Sobiborze w poszukiwaniu złota po zamordowanych tam ludziach.

Oto fragment rozmowy:

Paweł P. Reszka: Jeśli się komuś, jakieś grupie ludzi, odbierze miano człowieka, to mam wrażenie, że ten stan może się utrzymywać przez pokolenia. Bo w książce proszę też potomków kopaczy, żeby się odnieśli do tego, co robili ich rodzice dziadkowie, i oni też mają z tym problem, żeby powiedzieć, czy to było dobre czy złe, czy to był grzech, czy to nie był grzech kopać w prochach zamordowanych Żydów.

Rafał Hetman: Czy jesteś przygotowany na opinie, że „Płuczki” to jest książka antypolska?

Paweł P. Reszka: Nie obawiam się tego. Wiem, że ta książka może budzić różne opinie, skrajne. Ale gdybym uważał na to, żeby napisać książkę, która będzie neutralna, taka, żeby nikogo nie dotknąć, to pewnie bym nic nie napisał. To jest książka, która opowiada o pewnej grupie ludzi, dosyć konkretnej, pokazuje te osoby w dosyć konkretny sposób, więc nie piszę nic o Polsce. Piszę o pewnej grupie ludzi i pewnym terenie, więc nie rozumiem, czemu miałaby być odbierana w kategoriach narodowych.

Rafał Hetman: Dlaczego warto pisać o takich sprawach? Dlaczego musimy wiedzieć i pamiętać, że takie rzeczy też się w naszej historii działy?

Paweł P. Reszka: Chociażby po to, żebyśmy się nie dali zaskoczyć, że ktoś inny o tym napisze, np. jakieś media zagraniczne. Rzecz polega na tym, że prawda zawsze wyjdzie, tak jak np. w przypadku Jedwabnego. I uważam, że jako społeczeństwo powinniśmy takie rzeczy widzieć, tym bardziej że świadczy to o naszej dojrzałości. (…) Jeżeli opiszemy jakiś problem, to jesteśmy w stanie ocenić jego skalę. Jesteśmy w stanie powiedzieć, gdzie to się działo, kto za to odpowiadał. To też w pewien sposób zdejmuje odium odpowiedzialności z nas jako z narodu. (…)

Rafał Hetman: Czyli pisanie takich książek to jest działanie na rzecz nieuogólniania?

Paweł P. Reszka: Dokładnie tak.  To jest takie działanie prewencyjne, które zakłada, że nie uogólniamy, a mówimy o jakimś konkretnym problemie, konkretnych ludziach, konkretnej sytuacji…

Rafał Hetman: …a nie o całym narodzie.

Nov 13, 201930:23
#37: Najlepszy reportaż 2019 roku? Rozmowa z reporterką Joanną Gierak-Onoszko o Kanadzie

#37: Najlepszy reportaż 2019 roku? Rozmowa z reporterką Joanną Gierak-Onoszko o Kanadzie

Wydaje mi się, że szkoła jest doskonałą platformą do tego, żeby mówić kanadyjskim dzieciom o ich historii w pełni. Żeby wszystkie rozdziały, także te najtrudniejsze były, mówiąc w cudzysłowie, przerobione i opracowane z należytą starannością bez zakłamywania, bez półprawd, bez wybiórczości. W opozycji do takiego podejścia jest teraz polska szkoła - mówi Joanna Gierak-Onoszko, autorka książki "27 śmierci Toby'ego Obeda". Moim zdaniem jednej z najlepszych książek reporterskich 2019 roku. 

Oto dłuższy fragment rozmowy:

Rafał Hetman: Dlaczego nam w Polsce trudno jest rozmawiać, a właściwie przyznać się, że na naszych kartach historii też istnieją takie ciemne karty. Co ma, co potrafi Kanada, czego my nie mamy, czego my nie potrafimy?

Joanna Gierak-Onoszko: To jest tak wielowarstwowe, tak skomplikowane pytanie, że wydaje mi się, że odpowiedź powinna być maksymalnie prosta, maksymalnie przejrzysta. I według mnie ona ma tylko dwie sylaby: szkoła. Kanadyjczycy, mimo wielu niedoskonałości, stawiają na edukację już od najmłodszych lat. Chociaż nie zawsze tak było. To też jest wynik ogromnej pracy i namysłu.

Kanada ma szkołę, która od pierwszych lat, już u dzieci cztero, pięcioletnich zaszczepia takie poczucie, że jesteśmy wszyscy razem dzisiaj tutaj na tej ziemi, ale nie zawsze tak było. Już maluchom mówi się, że kiedyś ktoś inny tutaj mieszkał. A także mówi się, dlaczego już go nie ma.

Jeżeli przełożysz to na polskie realia, jest to ćwiczenie w naszych obecnych warunkach niewykonalne. Przeglądałam książeczki, z których korzystał mój syn chodzący do kanadyjskiego przedszkola. Już wtedy mówi się dzieciom, że nie one pierwsze były na tej ziemi, że kiedyś to wyglądało inaczej - dzisiaj cieszymy się bogactwem Kanady, nie tylko tym merkantylnym, ale także przyrodniczym, cieszymy się marką Kanady, która jest uznawana za ulubiony kraj świata, ale nie zawsze tak było. W dzieciach zaszczepia się nie poczucie winy, ale poczucie wdzięczności i odpowiedzialność, a także umiejętność do przyjmowania prawdy choćby była ona trudna. I potem rozmowa o tematach najtrudniejszych, w formie dostosowanej do możliwości poznawczych dziecka, jest kontynuowana w późniejszych latach.

Kiedy odprowadzałam starszego syna do szkoły, szkoły podstawowej, publicznej, nie do elitarnej szkoły prywatnej, kiedy zamykały się drzwi budynku za uczniami, uruchamiał się radiowęzeł i pani dyrektor nie tylko witała uczniów i życzyła im dobrego dnia, ale też odczytywała taką formułę, która mówiła, że nasza szkoła stoi na ziemi, która kiedyś należała do takiego i takiego plemienia, bądźmy tego świadomi, pamiętajmy o tym.

Wydaje mi się, że szkoła jest doskonałą platformą do tego, żeby mówić kanadyjskim dzieciom, a także nowym Kanadyjczykom, czyli tym, którzy przyjechali do Kanady z innych krajów, o ich historii w pełni, żeby wszystkie rozdziały, także te najtrudniejsze były, mówiąc w cudzysłowie, przerobione i opracowane z należytą starannością bez zakłamywania, bez półprawd, bez wybiórczości.

I dzięki temu, dzięki patrzeniu na to obiektywnie, dzięki mówieniu na temat tych zbrodni w sposób spokojny, stonowany, bez emocji, bez ideologii, można zrobić bardzo wiele. Można pracować nad społeczeństwem obywatelskim i solidarnym.

Z drugiej strony w opozycji do takiego podejścia jest teraz polska szkoła. Kiedy patrzę na podręczniki do historii w szkole podstawowej widzę, w jaki sposób mówi się o II wojnie światowej, o udziale Polaków w Holocauście, o szmalcownikach, o „Łupaszcze”, który jest wzięty w ramkę jako jeden z bohaterów, o którym chce się opowiadać dzieciom w szkole podstawowej. Dzieciom, które są otwarte na świat, których postawy się dopiero kształtują. I jako dobry przykład podaje im się kogoś takiego o tak haniebnej historii. Myślę, że kanadyjskie dzieci mają pod tym względem dużo łatwiej, bo swoją historię, także trudną poznają w warunkach obiektywizmu.


Nov 06, 201931:42
#36: Rynek wyregulował transport w wynaturzony sposób. Rozmowa z Olgą Gitkiewicz

#36: Rynek wyregulował transport w wynaturzony sposób. Rozmowa z Olgą Gitkiewicz

Olga Gitkiewicz opowiada o swojej najnowszej książce, która ukazała się w październiku, a która poświęcona jest wykluczeniu komunikacyjnymy w Polsce. Czy wiedzieliście, że dotyczy ono 14 milionów Polek i Polaków? Na pewno dotyka także wielu i wiele z was, lub waszych bliskich. 

Oto fragment rozmowy:

Olga Gitkiewicz: Dlaczego rynek nie wyregulował transportu publicznego? On go wyregulował właśnie w taki wynaturzony sposób: że są prywatni przewoźnicy, dla których liczy się tylko zysk, którzy przyjeżdżają tylko o takich godzinach, o jakich im się opłaca i w związku z tym ludzie dostosowują do rozkładu jazdy swój dzień, tydzień lub miesiąc. Wydaje mi się, że to powinno być zupełnie odwrotnie, że to przewoźnik powinien badać potrzeby i dostosowywać ofertę do potrzeb ludzi.

Oczywiście faktem jest, że przez to, że przez ostatnie 30 lat transport raczej likwidowaliśmy, niż w niego inwestowaliśmy, ludzie musieli sobie jakoś poradzić. I takim sposobem poradzenia sobie było kupowanie samochodów. I dlatego teraz mam 22 miliony samochodów osobowych w Polsce. A może już więcej. I tak kręcimy się w tym kołowrotku jak chomiki, kupujemy więcej samochodów, bo nie mam transportu publicznego albo może w miastach nie mamy do niego zaufania. Transport publiczny kojarzy nam się z czymś złym, bo to też jest na poziomie mentalnym.

Rafał Hetman: Tak, bo my po upadku komunizmu uwierzyliśmy w rynek. Kapitalizmy był wcześniej wielkim snem, do którego dążyliśmy i jak go już mieliśmy, uznaliśmy, że jak się go czepimy, to już będzie wszystko super.

OG: Tak. Pojawiła się figura osoby przedsiębiorczej, która zna języki, dla której czas i przestrzeń nie są żadnym ograniczeniem. Do nowoczesności, do Europy i do europejskiego stylu życia mieliśmy sobie wjechać samochodem. Własnym.

RH: A jeżeli nie wjeżdżaliśmy, to budowaliśmy obraz osoby, która sobie nie radzi. I ci, którzy jeździli komunikacją publiczną, byli postrzegani jako niezaradni.

OG: Mamy XXI wiek, a wielu bohaterów mówiło mi, że mają takie poczucie, że niektórzy uważają ich, że są gorsi, ponieważ korzystają z transportu publicznego. Jeden mój bohater jeździ busem, wprawdzie na tej samej trasie jeździ też pociąg, ale on wybiera bus. I ten człowiek powiedział mi, że jest przekonany, że jego znajomi z pracy uważają go za gorszego. Bo co? Nie stać cię, żeby się przeprowadzić do Krakowa? No, nie stać albo po prostu może nie chce przeprowadzić się do Krakowa. Więc pojawia się ten taki czynnik ocenny. Kolejny z moich bohaterów, spod Lublina, też mówił, że mimo że jest autobus, to rodzice wolą podwozić swoje dzieci do szkoły samochodem, ponieważ mają takie wrażenie, że może te dzieci będą traktowane jako gorsze, jeżeli będą dojeżdżać zorganizowanym transportem.

Oct 30, 201937:16
#35: Obalamy mity o smogu w Polsce. Rozmowa z Jakubem Chełmińskim

#35: Obalamy mity o smogu w Polsce. Rozmowa z Jakubem Chełmińskim

W tym odcinku podcastu rozmawiam z Jakubem Chełmińskim, autorem książki "Smog. Diesle, kopciuchy, kominy, czyli dlaczego w Polsce nie da się oddychać?", która pojawiła się w księgarniach kilka tygodni temu. W odcinku rozmawiamy o tym, co wiemy, a czego nie wiemy jeszcze o smogu w Polsce.


Fragment rozmowy:


Jakub Chełmiński: W Krakowie mieliśmy taką piękną puentę, której nie ma oczywiście w książce, bo ona została wcześniej oddana do druku – kilka tygodni temu internet obiegła mapka, gdzie po raz pierwszy środek Krakowa jest oznaczony na zielono, a obrzeża na czerwono i żółto. I to jest coś, o co ludzi walczyli tam wiele lat. I na tym jednym obrazku pokazane było ich zwycięstwo. Wyjaśnijmy, bo może nie wszyscy wiedzą: kilka tygodni temu wszedł w Krakowie całkowity zakaz palenia paliwami stałymi, czyli nie można palić ani w kominkach, ani w piecach i efekt jest natychmiastowy, tam jest czyste powietrze. Oczywiście, zostaje problem smogu z samochodów, ale ten czynnik tzw. niskiej emisji został wyeliminowany. I to jest ogromny sukces i aktywistów, i władz miasta, które zaczęły poważnie traktować ten problem.

(…)

Mitem jest na przykład to, że drewno nie szkodzi, że spalanie drewna jest ekologiczne. Wiele osób jest o tym przekonanych. O ile o węglu już się dużo powiedziało, że jest szkodliwy, o tych miałach, mułach i flotokoncentratach też, to ciągle z drewnem jest tak nie wszyscy o tym wiedzą. Nawet kiedy sam się spotykam ze znajomymi, którzy uważają się za wręcz aktywistów, oczywiście nie tych najbardziej zaangażowanych, ale uważają, że popierają to, że ze smogiem trzeba walczyć, że trzeba zakazać węgla, węgiel to zło, a wieczorem rozpalają kominek i się dziwią, jak im zwracam uwagę, że, hej, tak samo trujecie jak tamci, tylko wy dla przyjemności, a oni, że muszą się ogrzać.

Rafał Hetman: W twojej książce wymieniasz kilka innych mitów na temat smogu. Jednym z nich jest mit, który zatytułowałeś: w mieszkaniach jest bezpiecznie.

Jakub Chełmiński: Tak się wydaje, bo wszystkie te komunikaty, alarmy smogowe nawołują do tego, że w czasie, kiedy normy są przekroczone, lepiej zostać w domu, nie wietrzyć, zamknąć drzwi, zrezygnować ze spacerów, ale jak sprawdzili to naukowcy z AGH, ten smog się przedziera do środka, nawet jak się zamknie okna.

Oct 23, 201931:00
#34: Dobre książki o Japonii. Rozmowa z Karoliną Bednarz, autorką reportażu "Kwiaty w pudełku"

#34: Dobre książki o Japonii. Rozmowa z Karoliną Bednarz, autorką reportażu "Kwiaty w pudełku"

Autorka zbioru reportaży o kobietach w Japonii "Kwiaty w pudełku" Karolina Bednarz opowiada o najciekawszych książkach japońskich pisarzy i pisarek dostępnych w polskich księgarniach. Z reporterką, która jest również wydawczynią i księgarką, spotkałem się z okazji pierwszych urodzin księgarni Tajfuny z literaturą z Azji i wydawnictwa o tej samej nazwie, założonego przez Karolinę Bednarz i Annę Wołcyrz.
Poniżej fragment rozmowy, w którym akurat nie rozmawiamy o literaturze, ale o księgarniach w Polsce i księgarni Tajfuny, którą Karolina Bednarz współprowadzi:
Karolina Bednarz: Jesteśmy mocno wybredne, więc wybieramy książki, które są zrobione dobrze. Więc jeśli tłumaczenie okazuje się słabe, to po prostu nie sprzedajemy tej książki, nawet jeśli wydawnictwo dobija się do mych drzwi i spamuje mnie mailami, to mówię: sorry, nie, wydajcie coś dobrego i wtedy przyjdźcie do nas.
Rafał Hetman: To jest rzadka postaw wśród księgarzy.
KB: Tak, ale to jest jedna z takich decyzji, która sprawiła, że ludzie nam ufają. My szanujemy naszych czytelników, a potem wsparcie wraca do nas. Mówiłeś, że księgarnie kameralne upadają. I my to widzimy. Tutaj na Chmielnej zamkną się Supersalon, Wytwórnia się zamyka. To jest tuż obok. Dlatego też przy każdej premierze naszej książki robimy przedsprzedaż w księgarniach. I też wszyscy uważali, że to jest głupie i bez sensu. Przychodzili do nas wydawcy z wydawnictw, które znamy, i mówili: księgarze nie płacą, nie ufajcie księgarzom, trzeba od razu do Empiku, do Bonito, tam się robi biznes, a nie jakieś tam małe sklepiki będziecie wspierać. I ja tak słucham i mówię: ale przecież to jest bez sensu, przecież ja też jestem księgarnią kameralną. I zawsze ten tydzień, dwa wcześniej nasze książki są w księgarniach i to też sprawiło, że księgarze nas lubią. Mam nadzieję.
(…)
Chcemy pokazać i sobie i ludziom dookoła działającym w kulturze, że księgarnie są fajne, że są miejscem spotkań i że nie każda księgarnia upada. Bo nawet ty powiedziałeś, że księgarnie upadają, i to jest ten przekaz, który ludzie mają bardzo mocno wryty w głowach. I ja bym chciała, żeby obok tych opowieści o księgarniach które upadają albo że czytelnictwo siada albo o niedofinansowanych festiwalach, żeby obok tego też się pojawiały historie o wydawnictwach, księgarniach, czy wydarzeniach, które są fajne i sobie dobrze radzą.
(…)
Media często piszą o takich miejscach, kiedy jest już za późno: ojeju, upada księgarnia. (…) i wtedy jest taki wielki hałas na Facebooku, o Jezu, to zróbmy zrzutkę. Ale ziomki, zrzutka 10 czy 20 tys. złotych nic nie da. Chodzi o wspieranie regularnie miesiącami, latami miejsca, które lubisz. Z jednej strony chcemy mieć ładne kameralne księgarnie i kawiarnie i małe piekarenki, żeby było jak w Berlinie czy Londynie, żeby te małe sklepiki na ulicach były. A z drugiej, żeby te książki kosztowały najlepiej kosztowały 10 złotych i przychodziły nam prosto do rąk.
Oct 16, 201931:25
#33: Dziewięć ciekawych książek. Literackie podsumowanie ostatnich tygodni z Kasią Daniluk

#33: Dziewięć ciekawych książek. Literackie podsumowanie ostatnich tygodni z Kasią Daniluk

W najnowszym odcinku podcastu podsumowujemy razem z Kasią Daniluk, księgarką z księgarni Korekty w Warszawie, ostatnie tygodnie na polskim rynku książek. Komentujemy werdykt jury Nagrody Literackiej Nike i rozmawiamy o ciekawych książkach, które pojawiły się w ostatnim czasie w księgarniach.
Dziś mówimy o następujących książkach: „Nie ma” Mariusza Szczygła, „Krótkiej wymianie ognia” Zyty Rudzkiej, „Jeszcze kocham…” Anny Świrszczyńskiej, „Wędrownym zakładzie fotograficznym” Agnieszki Pajączkowskiej, „Nauce o klimacie” Aleksandry E. Kardaś, Marcina Popkiewicza, Szymona Malinowskiego, „Scenach z życia rodzinnego” Grety Thunberg, Beaty Ernman, Maleny Ernman, Svante Thunberg, a także o „Białym morzu” Roya Jacobsena i „Kocie niebieskim” Martyny Bundy.

Fragment rozmowy:
Kasia Daniluk: Książka Zyty Rudzkiej podobała mi się, bo jest bardzo esencjonalna, emocjonalna, zmysłowa. I bliska mnie, jako kobiecie. Bohaterką książki jest kobieta dojrzała, poetka. Z bogatym życiem wewnętrznym i bogatym życiem zewnętrznym. Ma nieprzeciętą pępowinę z mężem. Jest wciąż nienasycona życia. To książka żywa i przejmująca. Bardzo jej kibicowałam. Szkoda, że nie można przyznać dwóch nike.
Rafał Hetman: To nie Nobel…
(…)
RH: To jest też ciekawe, że seksualna energia głównej bohaterki, która od niej bije, zwraca największą uwagę czytelników. A przecież, tak jak powiedziałaś, to jest książka o relacjach między ludźmi. A ten erotyzm aż tak dużo miejsca nie zajmuje w tej książce.
KD: Te relacje są głębokie…
RH: Pogmatwane.
KD. Dużo jest niezałatwionych spraw. I to jest ciekawe dla czytelnika.
Oct 10, 201924:38
#32: O człowieku, który wynalazł internet. Rozmowa z Wojciechem Orlińskim

#32: O człowieku, który wynalazł internet. Rozmowa z Wojciechem Orlińskim

W trzydziestym drugim odcinku podcastu rozmawiam z Wojciechem Orlińskim autorem książki "Człowiek, który wynalazł internet", czyli biografii urodzonego w Polsce Paula Barana.
Odcinek przygotowany jest we współpracy z Wydawnictwem Agora. I dzięki tej współpracy mamy dla was konkurs, o którym mówimy w rozmowie. Do wygrania jest 5 egzemplarzy książki Wojciecha Orlińskiego.
A oto fragment rozmowy:
Wojciech Orliński: Baran był pierwszym człowiekiem, który ostrzegał przed Internetem i który go krytykował. Nie mógł tego robić nikt przed nim, bo zanim zaczęto koncepcję internetu wcielać w życie, zanim ona przybrała finalny kształt, Baran już zauważył, jakie może nieść ze sobą złe skutki.
(…)
To interesujące, że ta krytyka była bardzo współczesna: przed nowymi rodzajami przestępczości, przed zagrożeniami dla demokracji, przed zagrożeniami dla prywatności, przed zagrożeniami dla mediów. To był kwiecień 1965. A najwcześniejsza rzecz, którą możemy nazwać transmisją internetową, to był październik 1969. Za chwilę 50. Urodziny internetu. A więc Baran ostrzegał nas już na cztery lata przed uruchomieniem internetu.
(…)
Baran miał bardzo sensowne propozycje, jak stworzyć regulacje, które by nas zabezpieczały. Ten stan prawny, który mamy teraz jest taką straszną partaniną. On dokładnie przed tym ostrzegał, że jak nie zadba się o to na samym początku, to później nakładane na to „łatki” będą drogie i mało skuteczne. RODO jest właśnie taką próbą wsadzenia takiej „łatki” regulacyjnej. Ale ponieważ nie można zmienić tego wszystkiego, co już zrobiono na początku, czyli np. producent systemu operacyjnego nie podlega żadnej niczyjej kontroli, a to jest złe. Oczywiście, jeśli producenta na czymś przyłapią, to nałożą na niego karę, ale to jest rozpaczliwie mało. I to jest rozpaczliwie nieskuteczne.
(…)
W związku z tym, drodzy słuchacze, wszystko tu jest tak skonstruowane, że na samym końcu okazuje się, że wy nie macie żadnych praw.
Oct 02, 201934:14
#31: Ile można zarobić na książkach? O książkowych biznesach rozmawiam z Michałem Michalskim

#31: Ile można zarobić na książkach? O książkowych biznesach rozmawiam z Michałem Michalskim

W trzydziestym pierwszym odcinku podcastu rozmawiamy o książkach i pieniądzach. Michał Michalski z ArtRage.pl i biblioteczka.net opowiada o swoich biznesach książkowych - o tym jak książki sprzedaje, wydaje i rozwozi pracownikom korporacji.

Fragment naszej rozmowy:
Rafał Hetman: Dostarczasz do firm książki, tak jak się dostarcza owoce. Skąd pomysł, żeby stworzyć taki biznes? Przecież nikt nie czyta książek.
Michał Michalski: Nie, to nie jest tak, że nikt nie czyta. A nawet jeśli nie czyta, to mamy taką misję, że może zacznie, bo dostaje coś za darmo. To są takie owocowe czwartki, tylko że nie owoce, a książki i nie raz w tygodniu tylko raz w miesiącu. A poza tym wszystko jest dokładnie to samo. Przywozimy pakiet książek. To są pakiety przez nas dobrane.
RH: Na jakiej zasadzie dobrane?
MM: Że ma być dobre. Ale to nie znaczy, że to musi być ambitne. Chodzi o to, żeby każdy w takim pakiecie mógł znaleźć coś dla siebie.
(...)
RH: Jak przekonujecie, że warto skorzystać z waszej usługi?
MM: Naszym naczelnym argumentem jest usprawnienie komunikacji, która jest gigantycznym problemem w korporacjach, gdzie przewalasz się mailami, odbywasz masę bezsensownych spotkań, głównie dlatego, że ludzie nie rozumieją siebie nawzajem. Nie nauczysz się lepiej porozumiewać z ludźmi z podręcznika „Jak porozumiewać się z ludźmi lepiej”. A tylko za pomocą czytania literatury, wzbogacanie swojego słownictwa i zwiększanie empatii. Ludzie, którzy już się odzywają do nas po książki, są tego świadomi.
Inną rzeczą jest też aspekt integracyjny. Przywozimy te książki raz w miesiącu. Idzie mail po firmie, tak jak wtedy, kiedy przychodzi „pan kanapka”. Ludzie wtedy faktycznie się zbierają w kuchni czy na recepcji i wybierają coś dla siebie i rozmawiają ze sobą. I kiedy chcą książkę pożyczyć, czy kolejną wziąć, to rozmawiają między sobą, dyskutują o tym tak samo, jak się rozmawia o filmach czy o muzyce.
(…)
Bardzo fajnie działa to w software housach, firmach programistycznych, które biorą od nas książki. Gdzie jest problem z tym, żeby ludzie rozmawiali ze sobą, odklejali się od tych komputerów. To się przyjmuje. Nawet jeśli na początku byli sceptyczni i mówili: my byśmy chcieli tylko książki z zakresu IT. Nie samą pracą człowiek żyje. Książka to jest dodatkowa forma relaksu.
Oct 01, 201927:01
#30: Czy wiesz, co to jest "inspirational porn"? Rozmowa z Marią Reimann

#30: Czy wiesz, co to jest "inspirational porn"? Rozmowa z Marią Reimann

W tym odcinku rozmawiam z Marią Reimann autorką książki "Nie przywitam się z państwem na ulicy". Rozmawiamy o debiutanckiej książce autorki, a także o książkach, które Maria Reimann ostatnio przeczytała i które poleca.

Moją recenzję książki "Nie przywitam się z państwem na ulicy" znajdziecie tutaj: https://czytamrecenzuje.pl/recenzja/1558/nie-przywitam-sie-z-panstwem-na-ulicy

Oto fragment rozmowy:

Rafał Hetman: Czy doświadczenie niepełnosprawności jest w pewien sposób uniwersalne?

Maria Reimann: Myślę, że doświadczenie własnej inności jest uniwersalne. Wiele osób, które przeczytały tę książkę, a nie żyje z niepełnosprawnością, mówi mi: znam to i to jest też o mnie. Miałam sygnały od moich znajomych gejów, którzy mówili mi: słuchaj, przejrzałem się totalnie w twoim doświadczeniu. Czyli w doświadczeniu własnej inności. Tego, że w pewnym momencie w naszym życiu nagle okazuje się, że zmagamy się z czymś, czego może inni nie mają, nie rozumieją, co może sprawia, że nie jesteśmy tacy sami. I podejrzewam, że to jest doświadczenie, które zna większość ludzi. Każdy się w jakimś momencie wyodrębnia i widzi, że nie jest taki jak inni i może czuje, że jest niedoskonały, inni są lepsi.

(…)

RH: Piszesz też, że my wszyscy tworzymy niepełnosprawność albo się do niej dokładamy. Na czym to polega?

MR: Powinniśmy o niepełnosprawności myśleć jako o konstrukcie społecznym. Czyli jest tak, że mamy ciało, które może być w jakimś wymiarze niesprawne, np. tak jak moje, które gorzej widzi, albo czyjeś ciało, które potrzebuje wózka żeby się poruszać z miejsca na miejsce. I to jest fakt, z którym nie ma co dyskutować. (…) Te trudności nie wynikają z tego niesprawnego ciała, wynikają z tego, co się naokoło tego niesprawnego ciała wydarza, a nie musiałoby.

RH: Czytając twoją książkę, można zauważyć, że pojęcie niepełnosprawności nie jest ostre, jest bardzo płynne.

MR: Teraz się w ogóle mówi nie o osobach niepełnosprawnych, ale o osobach żyjących z niepełnosprawnością, żeby nie tworzyć takiej tożsamości. 

(…)

RH: Ale też piszesz o tych momentach, to są momenty dorastania najczęściej, w których i ty i osoby z innymi niepełnosprawnościami zdają sobie sprawę, że… No właśnie i tutaj jest pytanie. …że zaczynają się mieścić w tych kategoriach niepełnosprawności albo, że ktoś zaczyna je umieszczać w tych kategoriach.

MR: Mnie to bardzo poruszyło, że dziecko raczej zwykle uważa, że jest normalnym dzieckiem. Takim, jakie powinno być. I wiele razy, i kobiety, z którymi rozmawiałam i moi znajomi, mówili mi, że dopiero potem, pewnie przez kontakty z innymi, którzy się śmieją albo dokuczają, człowiek zaczyna widzieć, że, kurczę, jest jakiś inny.

Sep 25, 201928:47
#29: Siedem ciekawych podcastów o książkach. Rozmowa z Pawłem Cybulskim

#29: Siedem ciekawych podcastów o książkach. Rozmowa z Pawłem Cybulskim

Razem z Pawłem Cybulskim autorem bloga i podcastu "Przy muzyce o książkach" rozmawiamy o podcastach książkowych, których słuchamy, a także o paradoksach "mediów książkowych":

Paweł: Posty z premierami miesiąca mają zawsze w miesiącu najwięcej odwiedzin. To jest z jednej strony dziwne, ale z drugiej fajne.
Rafał: Dlaczego dziwne?
Paweł: Dziwne, bo wkładam w te posty najmniej pracy. (…) dużo, dużo mniej pracy niż w jakikolwiek tekst o książkach.
Rafał: To jest w ogóle paradoks „mediów książkowych”, że recenzje (w jakiejkolwiek formie, czy podcastowej, czy filmikowej czy tekstowej) czytają się najgorzej, mimo że wkładasz w nie najwięcej pracy.
Paweł: To jest trochę straszne… (…)
Rafał: Ale czasami jest śmiesznie, że wrzucasz zdjęcie książki, którą czytasz i na samym Facebooku ma ono 5 tysięcy zasięgu, a wrzucasz recenzję, nad którą pracowałeś dwa dni i jest pięć lajków, a zasięg 500.

Zapraszamy do słuchania!
Sep 18, 201930:45
#28: Czym jest Noc księgarń? Rozmowa z Anną Karczewską

#28: Czym jest Noc księgarń? Rozmowa z Anną Karczewską

Słyszęliście o Nocy księgarń? To nowe wydarzenie na książkowej mapie Polski. Odbędzie się 20 września w wielu miastach w całym kraju. Jeżeli chcielibyście się dowiedzieć, dlaczego warto odwiedzić tę imprezę, posłuchajcie najnowszego odcinka podcastu. O Nocy księgarń rozmawiam z Anną Karczewską, jedną z organizatorek imprezy.
Sep 10, 201919:36
#27: "Posełki" Olgi Wiechnik. To może być dobra książka na wakacje

#27: "Posełki" Olgi Wiechnik. To może być dobra książka na wakacje

Dziś o "Posełkach". Książka Olgi Wiechnik jest więc nie tylko bardzo dobrze napisanym reportażem historycznym, w którym poznajemy życie ośmiu pierwszych posłanek zasiadających w składzie Sejmu Ustawodawczego, to także, a może przede wszystkim, książka o niesłabnącej sile stereotypów na temat kobiet i o mizoginii w szeregach (pardon) elit narodu. Książka o tym, co kiedyś, a także o tym, co dziś. 

Jul 06, 201912:08
#26: Jak zrobić internetową zbiórkę na festiwal książkowy? Rozmowa z Alicją Sawicką

#26: Jak zrobić internetową zbiórkę na festiwal książkowy? Rozmowa z Alicją Sawicką

Z Alicją Sawicką zajmującą się organizowaniem wydarzeń kulturalnych rozmawiam o tegorocznym Festiwalu im. Zygmunta Haupta oraz o tym, jak się robi internetową zbiórkę na taki festiwal i o czym warto pamiętać, żeby zbiórka okazała się sukcesem.

Jun 29, 201931:36
#25: Na gorąco o wrażeniach z targów książki w Warszawie

#25: Na gorąco o wrażeniach z targów książki w Warszawie

Oprócz tego, że w odcinku dzielę się wrażeniami o targach książki w Warszawie, mówię też, a może przede wszystkim o bardzo ciekawej serii książek z wydawnictwa Ossolineum. Książki dla tych, którzy szukają czegoś innego. A poza tym, chwalę się, że byłem gościem podcastu Literackiej Kavki.

May 27, 201916:13
#24: Dwie książki, których nie krytykuję, a które bardzo polecam

#24: Dwie książki, których nie krytykuję, a które bardzo polecam

Głównymi bohaterkami tego odcinka są dwie - bardzo różne - książki. Pierwszą z nich są "Moraliści" Katarzyny Tubylewicz. Tę książkę polecam czytać przed każdymi wyborami. Drugą są wspomnienia Toiviego Blatta pt. "Z popiołów Sobiboru" i jest to książka o Holocauscie, ale zupełnie inna od tych, które powszechnie czytaliśmy w szkołach. Uważam, że to właśnie ta książka, a nie np. opowiadania Borowskiego, powinna być lekturą szkolną.

May 22, 201914:09
#23: Nowości maja. Przegląd premier i wznowień

#23: Nowości maja. Przegląd premier i wznowień

W maju, jak to w maju, przed targami książki w Warszawie mamy wysyp premier. Z tego rogu obfitości wybrałem w sumie 7 książek z literatury faktu, na które chciałbym zwrócić waszą uwagę. Dwie z nich już wcześniej czytałem, bo to wznowienia, i bardzo wam polecam. Po pięć innych mam zamiar sięgnąć.

May 07, 201910:29
#22: Pięć dobrych i ciekawych reportaży na majówkę 2019

#22: Pięć dobrych i ciekawych reportaży na majówkę 2019

Patrzę na reportaże wydane w 2019 roku i zastanawiam się, co mógłbym wam polecić na majówkę. Wybieram z tego sporego zbioru pięć książek, które są nie tylko ciekawe, ale również bardzo dobrze napisane. W odcinku wyjaśniam, dlaczego właśnie ta piątka.

Apr 30, 201909:05
#21: Weekend z dobrymi książkami i księgarniami

#21: Weekend z dobrymi książkami i księgarniami

W odcinku opowiadam o trwającym Weekendzie Księgarń Kameralnych, a także o bardzo dobrym reportażu na temat wojny w Wietnamie - "Hue 1968. Wietnam we krwi" Marka Bowdena. Jest też konkurs, a w nim do wygrania książka Macieja Siembiedy "Gambit". Szczegóły w odcinku.

Apr 26, 201920:13
#20: Jak rozmawiać o zmianach w świecie kultury i książek?

#20: Jak rozmawiać o zmianach w świecie kultury i książek?

Wczoraj wróciłem z Perugii we Włoszech, gdzie przez pięć dni brałem udział w Międzynarodowym Festiwalu Dziennikarstwa. Mam po tym wyjeździe kilka refleksji, nie tylko dziennikarski, także takich, które dotyczą kultury i książek.

Apr 10, 201909:05